Testuj Yamahę R7 na torze. Yamaha R3 też będzie na Ciebie czekała
Pomiar czasu, opieka instruktorów, kontrolowane warunki. Do tego motocykle Yamaha R7 i Yamaha R3 dostępne na miejscu do testowania. Zobacz track day, jakiego jeszcze u nas nie było.
ZAPISZ SIĘ TUTAJ ! >>
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeFakty sa takie, ze to chinski produkt oferowany pod szyldem znanej upadlej europejskiej marki. Jesli cos pojdzie nie tak, zwina brand i kupia sobie nastepny zamiast konsekwentnie pracowac na wlasna reputacje. Opcji jest wciaz sporo: Bimota, Ariel, BSA, Sarolea, Matchles itd. O ile wiem, to Malaguti i Jawa juz znalazly nabywcow. Krotko mowiac Benelli to farbowany lis, a to nie budzi szacunku ani zaufania. A czy mozna inaczej? 10 lat temu przeklinalem swoj modem Huaweia i zarzekalem sie, ze nic od nich nie kupie. Teraz nosze w kieszeni ich smartfon i jestem gotow kupic ich kolejny produkt. W dziedzinie motocykli chyba tylko Bajaj, Hyosung i Kymco pracuja od lat na wlasna rozpoznawalnosc i wlasny rachunek.
OdpowiedzJuż prawie było bankructwo Benelli, jak chiński właściciel uznał, że płatności za podzespoły od europejskich poddostawców można opóźnić tak samo jak w Chinach. Ale Chińczycy wyciągnęli portfel i uregulowali rachunki. Ten sam koncern jest właścicielem Volvo, a jakoś nie słychać, żeby ktoś nazwał obecnie produkowane Volvo chińszczyzną, a sądząc po lorach dowożących kolejne partie nowych XC i S do salonów, popularność nawet rośnie.
OdpowiedzTu się akurat zgadzamy. Nikt nie wie co Chińczycy zrobią, jeśli im nie wyjdzie z Benelli, niestety. Póki co jednak, motocykle są o niebo lepsze od Junaków i ROmetów. Też Chiny, a różnica kilku nastu klas.
Odpowiedz